Starosta powiatu otwockiego nie lubi tłoku, dlatego swoje ukochane Tatry odwiedza poza sezonem.
Jako czynny zawodowo samorządowiec nigdy nie mogłam narzekać na nadmiar wolnego czasu. Nieustanne kontakty z ludźmi sprawiają, że potrzebuję chwile na wyciszenie, na kontakt z przyrodą.
Od wiosny pracuję w przydomowym ogrodzie. Uwielbiam kwiaty i kwitnące krzewy. Moje azalie i rododendrony są dopieszczone a czas im poświęcony nazywam płodozmianem w głowie. Wówczas nie zastanawiam się nad podejmowaniem trudnych decyzji, wtapiam się w naturę i podziwiam ją. Dodam, że praca w ogrodzie to niemały wysiłek fizyczny.
Nie lubię tłoku, dlatego poza sezonem wakacyjnym wyjeżdżamy z mężem w góry. Jest ciepło, słonecznie, a drzewa przybierają odcienie złota i czerwieni. To idealna pora na wycieczki. Świeże powietrze i piękne kolory zachęcają do pieszych wędrówek górskimi szlakami.
Jesień w górach bywa przeważnie pogodna i ciepła. Tatry w jesiennym słońcu zachwycają swym pięknem. Trzeba jednak uważać, gdyż dni są coraz krótsze, a poranki i wieczory bywają chłodne. Choć jesień jest raczej ciepła to pogoda w górach może być nieprzewidywalna i nieprzyjemnie nas zaskoczyć zimnym wiatrem i deszczem. Dlatego też kurtka przeciwdeszczowa powinna być jednym z elementów wyposażenia plecaka każdego turysty. Niedogodności wynagrodzą nam wspaniałe widoki na tatrzańskie szczyty i doliny. Polecam.