Najważniejszym dniem w roku jest dla prezydent Kielc 2 maja. To dzień, w którym obchodzi rocznicę ślubu. Dzięki decyzji podjętej 30 lat temu ma szczęśliwe życie.
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc, woj. świętokrzyskie
Najciekawszy klient...
Pewien mieszkaniec Kielc, który prosił o pomoc w wydaniu 600-stronicowej książki, za którą miał w 100 proc. otrzymać literackiego Nobla. Książka była napisana odręcznie, co już sprawiało problem z jej zrozumieniem. Znajdowało się w niej wiele wzorów matematycznych. Działy tematyczne nie były ze sobą związane i żadne ze zdań tej książki nie było dla mnie zrozumiałe, choć niezaprzeczalnie napisana była po polsku. Autor się już więcej nie pojawił, więc może znalazł wydawcę.
Najnudniejsze zajęcie w pracy...
Zdecydowanie najnudniejszym zajęciem jest podpisywanie codziennie ok. 300 dokumentów. Jeszcze żeby to się rozkładało na jakąś średnią, ale czasem do podpisania mam 20 dokumentów, a następnego dnia już 600. Zabiera to czas, trzeba te dokumenty przekładać, odkładać i pilnować czy przypadkiem jakiegoś nie pominąłem. Mam nadzieję, że w przyszłości elektroniczny podpis ulży w tym zajęciu.
Najważniejszy dzień w roku...
2 maja. To dzień, w którym przed 30 laty zmieniłem stan cywilny. Choć znajomi przestrzegali „w maju ślub – szybki grób” to trudno przecenić rolę, jaką odegrało tamto wydarzenie w całym moim dorosłym życiu. Dzięki tej decyzji mam kochające dzieci, żonę, dom i w ogóle dzięki temu mam szczęśliwe życie.