Renata Szczepańska: Zawód nauczyciela powinien być uwolniony, a Karta zlikwidowana

W lipcu rząd przyjął założenia do projektu zmian w ustawie regulującej prawa i obowiązki nauczycieli. Propozycja jest kompromisem między żądaniami samorządowców i stanowiskiem środowiska nauczycielskiego i wprowadza m.in. skrócenie urlopów, korzystniejsze rozliczanie środków na pensje nauczycieli oraz likwidację części dodatków.

Pensum bez zmian
W ministerialnych założeniach zabrakło zmian w pensum nauczycieli. Ten temat w ogóle nie został podjęty, co zresztą nie dziwi – według niedawno opublikowanego raportu ministerstwa edukacji nauczyciele średnio pracują 47 godzin tygodniowo. – Pojawiają się też kontrowersje wokół wysokiego funduszu socjalnego, który w innych zawodach jest na normalnym poziomie – mówi Renata Szczepańska, wójt gminy Cisna. Ministerialny projekt nie przewiduje obniżenia kwoty zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, który w 2012 r. dla nauczycieli wyniósł 2880 zł, a dla pracowników pozostałych branż – 1094 zł. O zrównanie nauczycielskiego funduszu do kwoty obowiązującej dla innych zawodów zabiegało Ministerstwo Finansów.
Podjęty za to został temat ograniczenia urlopów dla poratowania zdrowia – na taki urlop będzie można pójść po dwudziestu, a nie po siedmiu latach pracy, a świadczenie zostało skrócone z trzech lat do roku. – Oczekiwaliśmy jednak, że zasiłek na czas urlopu będzie wypłacany przez ZUS, a weryfikacja poszczególnych przypadków będzie bardziej rygorystyczna i przeprowadzana przez orzeczników ZUS. Tymczasem zmiana polega jedynie na przekierowaniu tego zadania od lekarzy rodzinnych do lekarzy medycyny pracy – zaznacza Szczepańska.

Światełko w tunelu
Dobrą wiadomością dla samorządów jest zmiana w wypłacaniu tzw. jednorazowych dodatków uzupełniających.
I choć ostatnio Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że dodatki w obecnej formie nie są sprzeczne z ustawą zasadniczą, sposób ich naliczania ma być zmieniony. MEN proponuje zastąpienie średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu wskaźnikami kalkulacyjnymi środków ogółem przeznaczonych na wynagrodzenia pedagogów. W praktyce oznacza to, że jeśli np. w grupie nauczycieli kontraktowych dany samorząd wypłacił pensje poniżej średniej, ale ogółem nie wydał na wynagrodzenia mniej niż powinien, nie będzie wypłacał dodatków.
Kolejną zmianą jest skrócenie urlopów nauczycieli do 47 dni. Ci, którzy podejmują pracę po raz pierwszy, będą mogli korzystać z jeszcze krótszego, bo 30-dniowego urlopu. MEN proponuje także likwidację dodatku mieszkaniowego, zasiłku na zagospodarowanie, prawa do lokalu mieszkalnego, prawa do osobistego użytkowania działki gruntu szkolnego oraz prawa do zajmowania mieszkań w budynkach szkolnych i użytkowanych przez szkoły. Ponadto nauczyciele mają rejestrować czynności, którymi zajmują się w ramach czasu pracy związane z doskonaleniem zawodowym, pracą zespołową nauczycieli czy kontaktem z rodzicami. – Zaświeciło się światełko w tunelu, po części nasze postulaty zostały spełnione. Jednak zawód nauczyciela powinien być uwolniony, a Karta zlikwidowana – przekonuje Renata Szczepańska.
Zmiany w Karcie Nauczyciela nie są jeszcze w 100 procen-tach przesądzone. Propozycje MEN trafią teraz do Rządowego Centrum Legislacji. (mg)