Jerzy Regulski: Moda na odwoływanie władz ma charakter destrukcyjny

Komentuj na Facebooku!



Myślę, że mało prawdopodobne wydaje się, żeby w ciągu kilkunastu miesięcy, jakie minęły od ostatnich wyborów samorządowych, aż w 40 gminach w Polsce władza wybrana w wyborach bezpośrednich popełniła aż tak istotne, rażące błędy, które byłyby powodem jej odwołania. Niestety, u nas protestuje się przeciwko wszystkiemu. Zawsze i wszędzie znajdą się też argumenty, które można wykorzystać do walki z władzą. Polityka i interesy biorą najczęściej górę, chociaż każdy przypadek jest indywidualny i sytuacja w każdej z tych gmin wymaga odrębnej analizy. 

Rosnąca liczba referendów jest dla mnie również przejawem nieodpowiedzialności mieszkańców, którzy wybierają swoich przedstawicieli w samorządzie, najczęściej nie mając wiedzy, jaki te osoby mają program wyborczy i czy w ogóle taki program posiadają. Upartyjnienie powoduje bowiem, że w wyborach samorządowych hasła, jakie głoszą partie polityczne na szczeblu ogólnokrajowym, przeniesione są na szczebel lokalny. Partie nie tworzą programów lokalnych, dotyczących rozwoju danej gminy, czy miejscowości. 

Moda na odwoływanie władz samorządowych ma zdecydowanie charakter destrukcyjny. W większości przypadków, inicjatywy te nie prowadzą do rzeczywistej naprawy sytuacji w danej gminie. Odwołanie wójta w okresie trwania kadencji, musi mieć charakter wyjątkowy, musi dotyczyć spraw szczególnej wagi. Likwidacja szkoły, jeżeli jest uzasadniona, nie może być przyczyną pozbawienia go władzy. Są przecież konsultacje społeczne i innego rodzaju mechanizmy, które należy wykorzystać w pierwszej kolejności.