Kontynuujemy publikację uwag przygotowanych przez miasta na potrzeby prac podkomisji zajmującej się projektem ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Jej pierwsze robocze spotkanie ma się odbyć 18 stycznia 2011.
Jeżeli projekt ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminie przejdzie w obecnym kształcie organy administracji samorządowej będą musiały zatrudnić dodatkowy sztab pracowników – ostrzegają samorządowcy.
Krystyna Rzędzian z Urzędu Miasta w Białymstoku zwraca uwagę na źle opracowane mechanizmy fiskalne w projekcie ustawy.
– Zaproponowane mechanizmy w postaci deklaracji mieszkańców są nie do sprawdzenia. Organy administracji samorządowej będą musiały zatrudnić dodatkowy sztab pracowników w celu ich weryfikacji. Co miesiąc będą przecież następować zmiany związane z ilością wytwarzanych odpadów oraz zmiany ilości osób mieszkających w danej nieruchomości. W dodatku miałyby być one zgłaszane przez mieszkańców w ciągu 14 dni od zajścia zmiany! To nierealne – tłumaczy autorka opinii.
Jednak jej zdaniem należy przejrzeć projekt ustawy pod kątem realizacji przepisów ustrojowych.
– Proponowane zadania w wielu przypadkach są niemożliwe do zrealizowania i wyegzekwowania. Proponowany okres czasowy wydaje się być zbyt krótki na wprowadzenie tak znaczących zmian. Na zadania informacyjne i edukacyjne nie zostało wskazane źródło finansowania – wylicza Krystyna Rzędzian.
Często powtarzanym zarzutem wobec ustawy jest też niepotrzebna likwidacja zezwoleń i w to miejsce wprowadzenie wpisu do rejestru.
– Taka formuła wydaje się być nieprzemyślana. Jeżeli w ustawie mają pozostać zezwolenia na odbiór nieczystości ciekłych to z czego wynika potrzeba likwidacji zezwoleń na odbiór odpadów komunalnych? Wpis do rejestru zawęża wymogi dla przedsiębiorców i nie daje możliwości sprawdzenia przygotowania zaplecza technicznego, które jest podstawą przy prowadzeniu tak specyficznej działalności – uważa zastęca dyrektora departamentu Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej w Białymstoku.
(ag)