Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Artykuły » Samorządowiec z pasją

»

Urodzona optymistka

Maria Jolanta Batycka-Wąsik konsekwentnie stawia na edukację swojego zespołu. Doskonale wykształcone kadry przynoszą korzyść gminie. Lesznowola rokrocznie zbiera laury za dynamiczny rozwój.

\"\"
Maria Jolanta Batycka-Wąsik: Jej zaradność wzbudza uzasadnioną zazdrość graniczącego z Lesznowolą Ursynowa. Dzięki jej staraniom powstają w ginie nowe inwestycje, płyną pieniądze z Unii, mieszkańcy się bogacą.

Wykształcenie: wyższe (Centrum Studiów Samorząd Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego Uniwersytetu Warszawskiego, Podyplomowe Studia Zarządzania i Marketingu w Wyższej Szkole Zarządzania i Marketingu oraz Podyplomowe Studia Europejskiego Prawa Samorządowego), doktorantka w Instytucie Nauk Prawnych w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie
Wiek: 47 lat
Rodzina: mąż – Kazimierz Wąsik, wyższe – administracja
Jestem samorządowcem od: 1991 r.
Jestem wójtem od: 1998 r.
Wynik w ostatnich wyborach: 92 proc.


Marię Batycką-Wąsik znają chyba wszyscy samorządowcy. Ilość nagród zdobytych w samorządowych konkursach i rankingach przez nią samą i jej zespół jest zniewalająca. Delikatna i bardzo kobieca pani wójt odnosi sukcesy, jakimi w swoim samorządowym dossier może się pochwalić niewielu mężczyzn zajmujących identyczne stanowisko. A wszystko zaczęło się w 1991. Wtedy to obecna pani wójt otrzymała stanowisko inspektora w Urzędzie Stanu Cywilnego gminy Lesznowola.
– Z czasem awansowałam – opowiada Maria Batycka-Wąsik. – Zostałam kierownikiem ogromnego obszaru, jakim jest Referat Spraw Obywatelskich i Komunikacji.

Potem, kiedy w połowie kadencji dotychczasowy wójt zrezygnował z pełnienia swoich obowiązków, a jego miejsce zajął ówczesny sekretarz gminy, pani Batycka-Wąsik przyjęła obowiązki tego ostatniego. Już w listopadzie 1998 r. Rada Gminy zaproponowała jej funkcję wójta. W kolejnych pierwszych bezpośrednich wyborach samorządowych wystartowała, żeby sprawdzić, jak jej dotychczasowe działania oceniane są przez mieszkańców. Dostała aż 85 proc. poparcia. W kolejnych wyborach było już tylko lepiej.

Osiągnięcia, sukcesy, nagrody
Lesznowola położona jest bardzo blisko Warszawy.
– Już w 1998 roku, kiedy zostałam wójtem zaczęliśmy intensywnie przygotowywać naszych mieszkańców do członkostwa w Unii Europejskiej – mówi Maria Batycka-Wąsik. – Staraliśmy się pogłębiać ich wiedzę na temat plusów i minusów akcesji. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że warto przygotować tereny pod przyszłe inwestycje. To była bardzo odważna decyzja – dokonaliśmy zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Zaraz po jego uchwaleniu okazało się, że rzeczywiście sytuacja rolników poprawia się. Nadal mogą uprawiać ziemię, ale jednocześnie jej część mogą przekazać dziecku, pod własną firmę lub sprzedać za naprawdę dobre pieniądze inwestorowi, którego uznają za odpowiedniego. Sytuacja jest bardzo czytelna. Każdy wie, co na jego terenie może powstać.

Od lat Lesznowola jest liderem w pozyskiwaniu funduszy unijnych. Wcześniej odważnie sięgała po środki przedakcesyjne, dziś skutecznie wykorzystuje wszystkie możliwe programy pomocowe. Właśnie dzięki tym funduszom udało się w gminie wybudować kilkadziesiąt kilometrów sieci kanalizacyjnej.

– Na początku korzystaliśmy z programu Sapard, a potem, w przypadku budowy oczyszczalni ścieków, z Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich – opowiada pani wójt. – Z funduszy unijnych korzystaliśmy również przy budowie hali sportowej. Jesteśmy także liderem jeśli chodzi o unijny program „Szkoła Marzeń”, gdzie nasi gimnazjaliści poznali techniki szybkiego czytania. Unia sfinansowała również wszystkim chętnym pracownikom samorządowym – urzędnikom i nauczycielom, naukę języka angielskiego. Na ten cel otrzymaliśmy 600 tys. zł.

Jako jedyny lider publiczny w projekcie unijnym EQUAL, Lesznowola wraz z Fundacją Synapsis wybudowała na swoim terenie pierwsze w Polsce modelowe przedsiębiorstwo społeczne dla osób dotkniętych autyzmem. Jego uczestnicy uczą się tam zawodu i życia w normalnym środowisku. Inwestycja ta dobitnie pokazała rzeczywiste kierunki zainteresowań pani wójt, dbającej nie tylko o materialną stronę życia swoich mieszkańców.

Oprócz licznych nagród uzyskanych za profesjonalne gospodarowanie przyjazne inwestorom oraz udział w akcji społecznej „Przejrzysta Gmina”, Maria Batycka-Wójcik nie raz tytułowana była mianem Wójta Roku, czy Najlepszym Samorządowcem. Pod koniec 2007 roku odebrała nominację do „Europejskiej nagrody przedsiębiorczości”, dzięki czemu gmina Lesznowola jako pierwsza ma możliwość walczyć o zwycięstwo w unijnym konkursie ramię w ramię z europejskimi gminami.

Ludzie – klucz do sukcesu

Prawie wszyscy pracownicy Urzędu Gminy w Lesznowoli mają ukończone studia wyższe, często studia podyplomowe, czy doktoranckie. Uczestniczą w szkoleniach, podnoszą swoje kwalifikacje. - Finansujemy w 100 proc. koszty nauki, dojazdy do uczelni, udzielamy urlopów szkolnych – mówi pani wójt. - To jest bonus, który inspiruje naszych pracowników do podnoszenia kwalifikacji, dzięki temu m.in. nie musimy płacić firmom zewnętrznym za przygotowanie wniosków o dotacje unijne. Jeżeli nie będziemy doskonale przygotowani, innowacyjni, to na pewno pozostaniemy w tyle.

Maria Batycka-Wąsik zawsze miała szczęście do współpracy ze wspaniałymi ludźmi. Nie tylko w urzędzie, ale i wśród mieszkańców. Zrozumienie i wsparcie ze strony środowisk opiniotwórczych wynika niewątpliwie ze świadomej polityki integracyjnej, jaką od lat prowadzi pani wójt w gminie skupiającej obok rodowych mieszkańców, wielu napływowych obywateli.

– Podczas sesji rady gminy zawsze dochodzimy do konsensusu – mówi Marcin Kania, radny gminy Lesznowola. - Patrząc na wieloletnią działalność pani wójt, najbardziej cieszą mnie inwestycje w oświatę i sport. Podoba mi się również równomierne rozłożenie inwestycji w całej gminie, żaden obszar nie jest faworyzowany. O pani wójt mogę mówić w samych superlatywach.
Legendarna jest już jej współpraca z kobietami, które w urzędzie w Lesznowoli zajmują większość kierowniczych stanowisk.
– To zupełny przypadek, a nie zamierzone strategia – tłumaczy pani wójt. – Wszystkie stanowiska obsadzane są w trybie konkursu. Tak się po prostu składa, że konkursy te w większości wygrywają panie. Zawsze jednak decydują kompetencje. „Rzeczpospolita babska”, jak niektórzy nas nazywają działa doskonale. W naszej grupie nie ma rywalizacji, ale wzajemne wsparcie i praca zespołowa.

Pani wójt u siebie
Pytanie o rodzinę, dla pani wójt nie jest łatwym pytaniem.
– Praca wójta, burmistrza, prezydenta, to nienormowany czas pracy, praca od rana do wieczora, również w soboty i niedziele. Bo takie są oczekiwania i potrzeby mieszkańców – mówi spokojnie. – Na szczęście moja rodzina rozumie moje działania. Zawsze też staram się wspólnie z najbliższymi podejmować najważniejsze decyzje, jak ta o kandydowaniu na kolejną kadencję. Akceptacja rodziny jest dla mnie dużym komfortem.

Maria Batycka-Wąsik nie ma czasu na życie rodzinne, ani towarzyskie. Jest w domu gościem. Fakt, iż nie ma dzieci, które zazwyczaj wymagają dużo uwagi, daje jej większe możliwości działania.
– Mam wspaniałego męża – podkreśla z dumą. – Jesteśmy małżeństwem bardzo partnerskim i bardzo szczęśliwym. Sprawdzamy się w innych obszarach. Razem z nami mieszka również mój wspaniały teść, który pomimo pięknego wieku 98 lat, jest wyjątkowym mężczyzną, bardzo przystojnym i wciąż sprawnym.
O sobie mówi „urodzona optymistka”. Potrafi marzyć, ale także stawiać realne cele. Uważa, że kluczem do jej sukcesu są Ludzie, których miała szczęście spotkać i z którymi ma zaszczyt realizować kolejne wyzwania.
Izabela Łukasiuk

powrót

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

25-26 kwietnia, Lublin, Konferencja "Samorząd a państwo - formy uspołecznienia demokracji", https://umcs.pl
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»