Stanisława Pilch: Subwencja oświatowa jak zwykle za niska

Ministerstwo Finansów opublikowało zestawienia planowanych dochodów gmin z tytułu udziału w podatku PIT i Subwencji (części oświatowej, wyrównawczej i równoważącej).

Jak zwykle najwięcej emocji wzbudzają subwencję oświatowa i równoważąca tzw. Janosikowe.
– Subwencja w części oświatowej nigdy nie pokrywa wszystkich naszych wydatków – mówi Stanisława Pilch, skarbnik gminy Czarny Dunajec.

W tym roku gmina ma zaplanowane w budżecie wydatki na oświatę w wysokości 32 mln zł, a subwencja oświatowa dla gminy wynosi jedynie 18 mln zł. Oczywiście część wydatków stanowią inwestycje, utrzymanie zerówek i przedszkoli, które nie są uwzględniane w subwencji, ale na regularne utrzymanie szkół i tak brakuje gminie ok. 3 mln zł.

– To problem większości gmin wiejskich, które starają się utrzymywać za wszelką cenę większość swoich szkół, mimo niżu demograficznego i niewielkiej liczby dzieci. Subwencja powinna wystarczyć na klasy 20 osobowe. My mamy mniejsze – tłumaczy skarbnik Czarnego Dunajca.

Gmina Czarny Dunajec dostaje ok. 1,8 mln złotych w ramach subwencji równoważącej.
– To spora kwota dla gminy – mówi Stanisława Pilch. – Nie zgadzam się z poglądem, że rozdrobnione Janosikowe i tak nie pomaga tym biedniejszym. Dla małych gmin kilkaset tysięcy złotych to tak samo ważna kwota jak kilkadziesiąt milionów złotych dla miasta – dodaje.

Dla Czarnego Dunajca, po wyłączeniu środków unijnych, kwota 1,8 mln zł stanowi ok. 4 proc. dochodów. Dla porównania utrzymanie wszystkich dróg w gminie kosztuje ok. 2,3 mln złotych. Na utrzymanie przedszkoli gmina wydaje 1,3 mln zł. Na fundusz sołecki 573 tys., a na oswietlenie ulic i razem z inwestycjami 1,1 mln zł. (ag)