Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»


Czesław Tomalik komentuje: Uważajmy na pomysł przesunięcia wyborów

Drodzy Czytelnicy Forum Samorządowego, słyszymy pomysł zgłaszany przez posła z Kukiz’15, aby przesunąć wybory samorządowe na termin wiosenny. Nie udzielajmy poparcia tej propozycji, bo to może zablokować dobrze funkcjonujący system samorządowy.

Czteroletnia kadencja rad miejskich i rad gmin kończy się nieodwołalnie 16 listopada 2018 r., gdyż poprzednie wybory do rad gmin odbyły się 16 listopada 2014 r.

W sprawie braku możliwości przedłużenia kadencji rad gmin Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się jednoznacznie. A było to 26 maja 1998 r., czyli w czasach, gdy był jeszcze Trybunałem Konstytucyjnym.

Przypomnę, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 2 kwietnia 1997 r., przyjęta przez Naród w referendum konstytucyjnym w dniu 25 maja 1997 r. i podpisana przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 16 lipca 1997 r., weszła w życie 17 października 1997 r.

Poniżej przytaczam fragmenty wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 maja 1998 r., K 17/98, OTK 1998, nr 4, poz. 48 (vide Polskie prawo konstytucyjne: Materiały, kazusy i orzecznictwo – Stanisław Bułajewski, Monika Giżyńska):

Zasada państwa prawnego oznacza, że okres pełnomocnictw powierzonych z mandatu wyborców musi być określony w dniu wyborów i następnie nie może być dowolnie zmieniany, chyba że przepisy konstytucyjne wyraźnie przewidują jego skrócenie lub wydłużenie w wypadkach konkretnie określonych. Wydłużanie lub odraczanie terminu wyborów pod koniec kadencji dla doraźnych celów, jest sprzeczne z wymienioną zasadą, a także z zasadami zaufania do państwa oraz stabilności i pewności prawa. […] Konstytucja pozostawia określenie kadencji terenowych organów władzy publicznej ustawodawcy. Ustawa nie może jednak dowolnie określać długości tej kadencji. Zmiany muszą być dokonywane z góry, przed wyborami nowych rad gmin. […] Nie wybranie w ustawowym terminie rad gmin pozbawia mieszkańców gminy przedstawicielstwa w kierowaniu gminą. Przepis art. 228 ust. 7 konstytucji przewiduje odroczenie wyborów do organów samorządu terytorialnego i przedłużenie ich kadencji wyłącznie w czasie trwania stanu nadzwyczajnego i w ciągu 90 dni po jego zakończeniu. A contrario odroczenie wyborów do rad gmin w innych przypadkach jest niezgodne z konstytucją”.

***

Na obradach Zgromadzenia Ogólnego Związku Miast Polskich w Żywcu w dniach 1-2 marca 2018 r. (vide komunikat ZMP) poseł Kukiz’15 Andrzej Maciejewski, przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej wypowiedział opinię, że „istnieją poważne wątpliwości, czy wybory samorządowe w 2018 roku będą skuteczne i dlatego najbardziej realnym terminem na ich przeprowadzenie wydaje się być wiosna 2019 roku.”.

W dniu 21 marca 2018 r. wziąłem udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, na którym przedstawiono i omówiono stan przygotowań do wyborów samorządowych w 2018 r. Forum Samorządowe już odnotowało to wydarzenie. Swoje informacje przedstawili: Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Wojciech Hermeliński, nowo powołana Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak i sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker, który reprezentował stanowisko rządu Prawa i Sprawiedliwości. Stan przygotowań do wyborów został poddany miażdżącej krytyce przez posłów opozycji z Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. A wszystko to na mniej niż osiem miesięcy przed terminem wyborów pod rządami nowego prawa wyborczego uchwalonego 11 stycznia 2018 r., z nowym Korpusem Urzędników Wyborczych, podwójnymi składami komisji wyborczych (osobna do czuwania nad przebiegiem głosowania i osobna do liczenia głosów) i nowym systemem kamer do monitoringu wizyjnego transmitowanego w internecie.

***

Od tamtej pory nic, co się wydarzyło, nie rozwiało poważnych wątpliwości opozycji, ani nie potwierdziło zapewnień przedstawicieli PiS-u, że wszystko będzie dobrze. Najważniejszym prognostykiem stanu przygotowań do wyborów jest liczba zgłoszonych kandydatów na urzędników wyborczych. Przypomnę, że pierwotnie zgłoszenia miały być przyjmowane do 13 marca, potem przedłużono termin do 6 kwietnia, a potem ponownie przedłużono do 16 kwietnia 2018 r.

W moim felietonie dla Forum Samorządowego z dnia 21 marca 2018 r. przytaczałem wypowiedź Przewodniczącego PKW sędziego Wojciecha Hermelińskiego, że zgodnie z nowelizacją Kodeksu wyborczego w całej Polsce powinno być ponad 5 i pół tysiąca urzędników wyborczych. 

W wywiadzie dla Gazety Wyborczej pt. „Pieniądze na wybory są potrzebne od zaraz”, opublikowanym 11 kwietnia 2018 r., Przewodniczący PKW na uwagę dziennikarza, że kolejny problem to urzędnicy wyborczy, których brakuje, odpowiedział: „Przedłużyliśmy termin zgłoszeń do 16 kwietnia. Przed świętami było ich 1,3 tys., teraz może 1,5 tys., a potrzeba ok. 5 tys. To ma być korpus, którego członkowie będą mieli siedmioletnią kadencję. Niewiele zmieni przesunięcie terminu, bo muszą być wybrani do 3 maja. Gdy tych urzędników będzie brakować, wtedy będa ich delegować samorządy, a na końcu minister spraw wewnętrznych i administracji.”.

Z artykułu w Dzienniku Gazecie Prawnej pt. „
Kolejny sztandarowy pomysł PiS trafi do kosza. Kamer w lokalach wyborczych nie będzie” (z 16 kwietnia) wynika, że przed ostatnim weekendem, tj. w piątek, chętnych na stanowiska urzędników wyborczych było tylko 2,1 tys. W DGP czytamy, że „w rekrutacji KBW ponoć pomaga MSWiA, które poprosiło o wsparcie wojewodów. Od jutra delegatury KBW będą mogły wystąpić do samorządów o wskazanie w ciągu 7 dni osób na stanowiska urzędników wyborczych. Ale i tak potrzebna będzie jeszcze zgoda zainteresowanych. Jeśli i to nic nie da, wówczas - zgodnie z uchwałą PKW z 19 lutego br. - szef KBW wystąpi do MSWiA o podjęcie działań "umożliwiających powołanie właściwej liczby urzędników wyborczych". Co to oznacza w praktyce - nie wiadomo”.

***

W kolejnej sprawie - kamer w lokalach wyborczych - we wspomnianym wywiadzie dla GW z 11 kwietnia Przewodniczący PKW sędzia Wojciech Hermeliński wypowiedział się następująco: Musimy przeprowadzić przetarg. Aby go ogłosić, trzeba przygotować bardzo dokładną specyfikację, szczegółowe wymagania dla systemu. Wiem, że Krajowe Biuro Wyborcze nad tym pracuje. To jest bardzo duży przetarg, unijny. Skoro jest ponad 28 tys. komisji obwodowych, to potrzeba 30 tys. kamer plus sprzęt komputerowy. Takiej liczby żadna firma nie ma na składzie. To największe w Polsce - i niewykluczone, że w Europie - przedsięwzięcie. Bo największym do tej pory przetargiem w naszym kraju był zakup 3 tys. kamer dla Kolei Mazowieckiej i 2 tys. dla warszawskiego metra..

Nową sytuację spowodowało pismo Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, które wpłynęło w dniu 11 kwietnia 2018 r. To odpowiedź GIODO na wątpliwości PKW, co do zgodności przepisów Kodeksu wyborczego dotyczących transmisji i nagrywania prac obwodowych komisji wyborczych z przepisami ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (tzw. RODO), które wejdzie w życie w dniu 25 maja 2018 r. W komunikacie PKW czytamy, że Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wskazał, iż nie kwestionując prawa do informacji publicznej wynikającego z Konstytucji RP, zauważyć należy, że rozwiązania ujęte w Kodeksie wyborczym wymagają dostosowania do przepisów o ochronie danych, w szczególności rozporządzenia 2016/679, które będą mieć bezpośrednie stosowanie w krajowym porządku prawnym od 25 maja 2018 r. We wniosku końcowym stwierdził zaś, że „Zakres dostosowań, ilość i waga ryzyk w praktyce mogą uniemożliwić zgodne z prawem o ochronie danych osobowych przeprowadzenie transmisji podczas wyborów”.

We wspomnianym (z 16 kwietnia) artykule DGP czytamy, że „zdaniem Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO) kamery mogą naruszać prywatność osób oddających głosy. […] Prezentowane będą ich wizerunki – nie tylko twarze, ale także zachowania czy nawet ujawnione zostaną miejsca ich zamieszkania (bo zdecydowana większość osób głosuje tam, gdzie mieszka). Nie wiadomo też, jak kamery miałyby być rozmieszczone w trakcie głosowania. Ponadto publikacja nagrań w internecie umożliwia "potencjalnemu nieograniczonemu kręgowi osób dalsze ich wykorzystywanie w innych celach, np. profilowania wyborców". Na koniec GIODO przestrzega: osobom, których dane są przetwarzane niezgodnie z RODO, od 25 maja br. przysługiwać będzie odszkodowanie.”.

***

Jak widać, wielkie problemy piętrzą się przed organizatorami jesiennych wyborów samorządowych. Ale ponownie przestrzegam przed pomysłem na przesunięcie wyborów na termin wiosenny. Oczywiście rozstrzygający jest argument w postaci przytoczonego na wstępie fragmentu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 26 maja 1998 r. Powtórzmy to jeszcze raz: „Przepis art. 228 ust. 7 konstytucji przewiduje odroczenie wyborów do organów samorządu terytorialnego i przedłużenie ich kadencji wyłącznie w czasie trwania stanu nadzwyczajnego i w ciągu 90 dni po jego zakończeniu. A contrario odroczenie wyborów do rad gmin w innych przypadkach jest niezgodne z konstytucją.”.

Tyle, że rządzący od 2015 r. wielokrotnie złamali Konstytucję. Z relacji Dziennika Gazety Prawnej z 7 kwietnia 2018 r. wynika, że prof. Leszek Balcerowicz w wypowiedzi telewizyjnej stwierdził: „Uważam, że każdy poseł PiS-u i każdy poseł Kukiza, który głosował za niekonstytucyjnymi ustawami, musi mieć wpisane do życiorysu społecznego "wielokrotny i zbiorowy gwałciciel Konstytucji". Nazywać trzeba rzeczy po imieniu.”.

Łamanie Konstytucji przez Prezydenta RP wypomniał Andrzejowi Dudzie z kolei prof. Grzegorz Gorzelak, specjalista od problemów rozwoju regionalnego i lokalnego. Kieruje on Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Współpracuje z instytucjami rządowymi i samorządami lokalnymi oraz regionalnymi w Polsce i na Ukrainie oraz z Bankiem Światowym i Komisją Europejską. W liście do Prezydenta Dudy poinformował, że zwraca wręczony mu właśnie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności naukowo-badawczej, dydaktycznej i społecznej oraz za popularyzowanie nauki w Polsce i na świecie. Napisał: „Tego wysokiego odznaczenia państwowego nie mogę od Pana przyjąć. Sprawując najwyższy urząd w państwie, wielokrotnie złamał Pan Konstytucję RP, przyczyniając się do powstania i pogłębiania chaosu prawnego i politycznego w naszym kraju oraz radykalnie osłabiając dotychczas wysoką, zasłużoną pozycję Polski w świecie. Przyjmując to odznaczenie przez Pana mi przyznane, wyraziłbym aprobatę dla sposobu, w jaki sprawuje Pan swoją funkcję – czego uczynić nie mogę – i uznałbym, że jest Pan godzien nagradzania obywateli Rzeczypospolitej Polskiej za ich działalność na rzecz dobra Ojczyzny, czego także uznać nie mogę”.

Czy jest możliwe kolejne złamanie Konstytucji przez większość PiS w Sejmie i w Senacie (z pomocą Kukiz’15) i przez Prezydenta RP?

***

Na zakończenie przytaczam jako przestrogę praktyczne doświadczenie z 1998 r. Wówczas wybory do rad gmin odbyły się w dniu 11 października 1998 r., wraz z pierwszymi wyborami do rad powiatów i sejmików województw. Tyle, że poprzednie wybory do rad gmin odbyły się w dniu 19 czerwca 1994 r., co oznacza, że w 1998 r. 4-letnia kadencja rad gmin upłynęła 19 czerwca. Podstawą jest znany od 1990 r. przepis art. 16 naszej ustawy ustrojowej:

Art. 16. Kadencja rady gminy trwa 4 lata licząc od dnia wyboru.

Pomijam w tym momencie najważniejszą argumentację prawno-ustrojową, a uwypuklam względy praktyczne. Po zakończeniu w dniu 19 czerwca 1998 r. kadencji rad gmin doszło do odroczenia terminu wyborów do rad gmin aż do 11 października 1998 r. Art. 18 naszej ustawy ustrojowej zawierał (i nadal zawiera) w ust. 1 zasadę domniemania kompetencji na rzecz rady gminy, a w ust. 2 długi katalog wyłącznych (i niezbywalnych) kompetencji rady gminy, a wśród nich uchwalanie budżetu gminy. Ponieważ w 1998 r. na okres prawie 4 miesięcy rady gmin przestały istnieć, nie istniał organ władzy publicznej, który mógłby je w tym okresie zastąpić.

Gdyby jesienią 2018 r. doszło do odroczenia terminu wyborów do rad gmin aż do wiosny 2019 r., nie istniałby organ władzy publicznej, który uchwaliłby budżety gmin na rok 2019 w ustawowym terminie.

2018-04-17 07:56:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

27 marca, Warszawa, Posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, https://www.gov.pl/web/

27-28 marca, Warszawa, Forum Finansowania Agrobiznesu, https://pisb.pl/


Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»