Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»

Czesław Tomalik: Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

„Istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”, ale posłowie i ministrowie wiedzą lepiej jak rządzić w gminie. I rządzą!

Od 20 lat współpracuję z posłami, senatorami i ministrami. Z łezką w oku wspominam rząd Premiera Mazowieckiego i ówczesną atmosferę na Wiejskiej. Z żalem stwierdzam, że „lepsze już było” – gdy widzę, że coraz częściej wyrażane są partykularne interesy zamiast racji ogólnopaństwowych. Po konferencji dotyczącej wyników egzaminów zewnętrznych w 2009 r. i perspektyw zmian do roku 2018 – głos zabrała posłanka, przypominająca – jako polonistka – o swoim postulacie... wprowadzenia dodatkowej godziny języka polskiego. Podobne postawy obserwowałem na Komisji Sejmowej. Nie liczą się racje państwowe, lecz indywidualne i grupowe, a na racjonalne argumenty odpowiedź brzmi: Nie, bo nie.

Pod wpływem takich postaw rządzących słabnie pozycja samorządu gminnego. W tekście Konstytucji RP samorząd terytorialny rozumiany jako samorządowa wspólnota mieszkańców ma mocną pozycję. Jednak w praktyce doświadczamy, jak bardzo ogranicza się burmistrza i radę – wybranych gospodarzy gminy. Co tam Konstytucja? To za sprawą ustaw wiele instytucji narzuca gminom swoją wolę w obszarze odpowiedzialności samorządu. Cóż z tego, że gmina jest podstawową jednostką samorządu terytorialnego będącego jednym z filarów państwa. „Istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”, ale posłowie, senatorowie i ministrowie wiedzą lepiej jak rządzić w gminie. I rządzą!

Ktoś z czytelników podpowie: Idźmy do Trybunału Konstytucyjnego! Trzeba byłoby zaskarżyć serię ustaw i zmienić mentalność połowy klasy politycznej. Więc mówię: Wróćmy do idei Senatu jako Izby Samorządowej. Teraz wybieramy partyjnych posłów i, z niewielką różnicą, partyjnych senatorów. Jeśli polskie państwo ma być zdecentralizowane, to wybierajmy senatorów z grona samorządowców. Sprawdzonym przykładem jest Francja, gdzie wśród parlamentarzystów jest szczególnie wielu merów. Nie będzie to może tamą dla partykularyzmu, ale krokiem we właściwą stronę. Gdyby jeszcze odpartyjniono samorządową ordynację wyborczą... Rozmarzyłem się, ale tak widzę cele naszego środowiska na 20-lecie samorządu gminnego w 2010 r.

2009-09-14 09:03:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

16-17 kwietnia, Warszawa, Forum Mieszkaniowe, https://habitat.pl/fm2024/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»